Pomimo wezwań prawodawców amerykańskich do zaprzestania prac do czasu legislacji, deweloperzy jeszcze przed wprowadzeniem nowej kryptowaluty na rynek, zaczęli masowo tworzyć aplikacje pod nowo powstający blockchain.
Coinfirm wraz z systemem zapobiegania praniu brudnych pieniędzy
Kod Libry został demokratycznie udostępniony wszystkim. Deweloperzy liczą na to, że w chwili startu, Libra otworzy rynek dla 1.7 mld osób wyłączonych z oficjalnego systemu bankowego.
W wyścigu o klientów bierze udział m.in. Coinfirm, podmiot zajmujący się regulacjami oraz analityką w sektorze blockchaina i kryptowalut. Firma kierowana przez Pawła Kuskowskiego pracuje nad narzędziem, które będzie zapobiegało praktykom prania brudnych pieniędzy. Ma ono wykrywać powtarzające się układy przy przepływie Libry, wskazujące na możliwość wykorzystywania nowej kryptowaluty do prania brudnych pieniędzy. Prace opierane są o wersję testową blockchaina Libra, udostępnionej na Github i prowadzone są w pełnym wymiarze przez jednego specjalistę ze wsparciem dwóch osób.
Jak uważa Paweł Kuskowski, powinniśmy być przygotowani technologicznie do zapobiegania praktykom prania brudnych pieniędzy już w chwili wdrożenia Libry, a największym wyzwaniem pozostaje skanowanie za pomocą algorytmów bezpieczeństwa rejestrów transakcji. Te bowiem nie będą rozliczane w ramach bloków jak w tradycyjnych blockchainach, lecz w czasie rzeczywistym.
Libra i portfele obsługi
Niezbędnym elementem funkcjonowania bedzie portfel, umożliwiający zakup, przechowywanie i wydawanie nowej kryptowaluty. Zadanie to zostanie powierzone zapewne podmiotom stowarzyszonym w Libra, czyli m.in. Coinbase czy Xapo. Jednak prace nad nowym portfelem prowadzą również firmy sposa Stowarzyszenia Libra, np. Zengo – jest aplikacją mobilną na smartfony, stworzoną przez firmę izraelską KZen Networks, a obsługującą Bitcoina i inne coiny, a która ma również obsługiwać portfel Libry, gdy tylko zostanie uruchomiony jej blockchain.
CEO KZen Network, Ouriel Ohayon zapewnia, że będzie to pierwszy portfel stworzony dla każdego i zgodny z zaleceniami FinCen (amerykańskiej Sieci ds. Walki z Przestępczością Finansową). Odpowiedzialność za zarządzanie kluczami prywatnymi ma w tym wypadku spoczywać na barkach użytkowników, a nie osób trzecich, a ponadto wytyczne mówią o zmniejszonych rygorach dotyczących regulacji (compliance), które umożliwią korzystanie z portfela Libry ludziom nieposiadającym dokumentów tożsamości. Według planów odczytywanie tożsamości ma się odbywać w takich wypadkach za pomocą badań biometrycznych, np. odcisków palców.
Wyszukiwarki blockchainowe – wyścigi na kodowanie
Libra Browser była pierwszą wyszukiwarką blockchainową dla Libry, wypuszczoną już w dzień po oficjalnym ogłoszeniu planów powstania Libry. Na daną chwilę istnieją jeszcze co najmniej trzy inne: Libranaut, Libexplorer oraz Libraview.
Kod źródłowy Libry jest otwarty, każdy więc może go skopiować i stworzyć własną wersję tensetu. Na stronie www. community.libra.org widnieje ponad 30 deweloperów pracujących na bazie oryginalnego kodu. Tworzą oni to, co nazywamy forkami i z czym mieliśmy do czynienia przy powstaniu Bitcoina. Wspomniany Paweł Koskowski twierdzi natomiast, że gigant Binance może stworzyć własną wersję Libry, którą wesprze własne stowarzyszenie spółek.
Z punktu widzenia przeciętnego odbiorcy tych wieści, wokół Libry tworzy się więc spory galimatias, a także niekorzystna dla Libry narracja. Szef firmy Calibra, opracowującej oficjalny portfel do obsługi Libry liczy w związku z tym, że niezależne firmy badawcze i analityczne, jak Coinfirm, Elliptio, czy Chainalysis pomogą rozwiązywać wątpliwości ze strony prawodawców.
