Zarówno społeczność związana z bitcoinem, jak i obserwatorzy rynków kryptowalutowych już od dłuższego czasu przygląda się uważnie walce króla kryptowalut o mocne wyjście ponad poziom 10 000 USD za sztukę i stałe usadowienie się ponad nim. Dnia 2 czerwca 2020 roku najstarsza cyfrowa moneta świata odnotowała wprawdzie wartość 10 121 USD, ale nie trwało to długo. Cena nie utrzymała się ponad poziomem 10 tysięcy dolarów ze względu na duży wrzut na rynek kryptowaluty wykopanej przez górników, a do tego doszły jeszcze kłopoty użytkowników giełdy Coinbase…
Giełda kryptowalutowa Coinbase w chwili gwałtownego skoku ceny bitcoina zaczęła mieć ogromne problemy techniczne i co zastanawiające, nie jest to pierwszy raz w historii działania tego giganta w branży, gdy musiał się zmierzyć z podobnym problemem.
O co w tym chodzi?
W chwili wystąpienia problemów technicznych nastąpił trwający przez cały tydzień odpływ klientów z Coinbase. Giełda milczała, ale w obliczu narastających reperkusji wynikłych z awarii jej zarząd postanowił przerwać ciszę i ustosunkować się do problemu.
Na początek giełda przyznała, że powód kłopotów występował, ale że został już zidentyfikowany oraz naprawiony. W poście opublikowanym na oficjalnym blogu wyjaśniono, że dnia 1 czerwca 2020 roku o godzinie 16:05 PDT, w momencie osiągnięcia przez bitcoin ceny 10 tysięcy dolarów amerykańskich, w ciągu zaledwie czterech minut ruch na giełdzie wzrósł pięciokrotnie, ale zawiódł system automatycznego skalowania, który nie postępował wprost proporcjonalnie do generowanego, znacznie wyższego ruchu w serwisie.
W swym poście Coinbase tłumaczy ponadto, że gwałtowny wzrost wpłynął ponadto na usługi wewnętrzne, generując opóźnienia pomiędzy nimi, a to w konsekwencji doprowadziło do „saturacji procesów serwerów internetowych odpowiedzialnych za nasz interfejs API, w których liczba żądań przychodzących była większa niż liczba procesów nasłuchiwania.”
To było właśnie powodem, że żądania oczekujące w kolejce przekraczały limit czasu dopuszczalny w takiej sytuacji, a to z kolei powodowało niepowodzenie wielu żądań transakcji.
Jakby tego było mało, wielu użytkowników giełdy ma problem nawet z połączeniem z coinbase.com, pro.coinbase.com czy z mobilnymi aplikacjami, a błędy żądań na wskaźniku wzrosły do aż 50 procent.
Czy problem został rzeczywiście rozwiązany?
Podczas kontroli okazało się dodatkowo, że niektóre zdarzenia zostały oznaczone przez system jako zagrożenie, a co podniosło rozmiar kłopotów. Skutek był taki, że load balancer giełdy po przestał działać.
Coinbase tłumaczy jeszcze, że dla zmniejszenia saturacji wdrożono interfejs API, co umożliwiło zwiększenie liczby maszyn dla obsługi ruchu. To jednak spowodowalo kolejną dwuminutową przerwę, gdyż po zakończeniu wdrożenia instancje z dnia poprzedniego były wycofywane z rotacji za pomocą automatycznego auto-skalowania.
Z komunikatu wynika, że giełda zajęła się zarówno problemami już występującymi, ale zaplanowała również usprawnianie własnego procesu skalowania poprzez wdrażanie nowych rozwiązań.