Według amerykańskiego regulatora sprzedaż przez Telegram tokenów Gram miała finansować bieżącą działalność firmy, a nie rozwój blockchaina TON. Dodatkowo SEC uważa, że ICO Telegrama było ofertą papierów wartościowych, ale niezarejestrowaną.
Telegram znów na celowniku SEC
Telegram twierdzi, że sprzedaż tokenów Gram w ramach ICO z 2018 była finansowaniem blockchaina nowej generacji, szybszego i wszechstronniejszego od poprzedników. Na TON (Telegram Open Network) do czasu gwałtownego przerwania zbiórki wpłynęło 1.7 miliarda USD.
Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) pozwała w październiku 2019 roku Telegram, zarzucając firmie, że jej tokeny były niezarejestrowaną formą papierów wartościowych i zażądała wstrzymania uruchomienia TON. Za miesiąc ma się odbyć pierwsza rozprawa.
Nie jest to jednak jedyny zarzut, gdyż z ostatniego ukazania dokumentów przez SEC wynika, że Pavel Durov, prezes Telegrama szukał wcześniej funduszy na m.in. opłacenie serwerów i nawet rozważał sprzedaż akcji, nim wybrał sprzedaż tokenów Gram.
Według dokumentów SEC złożonych w sądzie, finansujący do niedawna firmę Durov, zaczął rozważać m.in. sprzedaż własnego prawa głosu, a odrzucając pobieranie opłat od użytkowników i wyświetlanie reklam, pragnąc jednocześnie zachować napływ użytkowników, zdecydował o wydawaniu pieniędzy ze zbiórki na bieżącą działalność firmy.
Oskarżenia SEC nie są gołosłowne, ponieważ w sądzie zostały złożone dzienniki wymiany wiadomości pomiędzy Durovem a Alexandrem Tamasem, interesariuszem założonej przez Durova rosyjskiej sieci społecznościowej Vkontakte. Tamas to również założyciel Vy Capital oraz partner DST Capital. Z rozmów wynika, że Telegramowi brak gotówki na kolejne serwery oraz że skorzystano z sugestii Tamasa, żeby rozważyć zbiórkę funduszy.
Dla sprawiedliwości należy wspomnieć, że Telegram po sprzedaży tokenów włożył pieniądze w budowę TON, a we wrześniu 2019 roku wydał kod blockchaina. Początkowe motywy pozostają jednak do rozstrzygnięcia.
Według organu nadzoru tokeny Telegrama są papierami wartościowymi
Wniosek złożony do sądu o orzeczenie w trybie uproszczonym złożonym przez SEC przeciwko Telegramowi mówi o tym, że tokeny Gram są papierami wartościowymi bez licencji. W swoim wniosku SEC uważa Gram za zasób, który tworzy zyski dla inwestorów i że sprzedaż tokenów była umową inwestycyjną.
SEC twierdzi, że w teście Howeya ICO Telegrama spełnia warunki kontraktu inwestycyjnego (typ papieru wartościowego). Dodatkowo według regulatora inwestorzy oczekują zysków ze względu na uruchomienie blockchaina TON, a wynikającego m.in. z oczekiwanej integracji z platformą Telegram do przesyłania wiadomości.
Telegram zaprzecza, stwierdzając, ze Gramy nie upoważniają do dywidend, nie są udziałami w firmie ani nie przypominają formy kapitału własnego w formie akcji. Ponadto Telegram oskarża SEC o przekroczenie uprawnień, a dodatkowo stwierdza, że w wymienionym teście Howeya token nie spełnia dwóch kryteriów oraz to, że pierwotna sprzedaż prywatna jest objęta zwolnieniem z rozporządzenia D.
Organ kontruje to stwierdzeniem, że sprzedaż była publiczna a nie prywatna i że to unieważnia ustawowe wyłączenia. Ponadto Telegram nie skontaktował się z SEC przed ofertą tokena i nie składał wniosków o zwolnienie z wymogów regulacyjnych zgodnie właśnie z rozporządzeniem D. Taki wniosek został złożony dopiero po kontakcie pracowników Komisji z firmą.
Bez względu na racje stron, już teraz widać konsekwencje konfliktu. Liquid anulował sprzedaż tokenów Gram, zwracając zdeponowane przez chętnych środki, a dochodzenie SEC, które nie wiadomo kiedy się zakończy, wstrzymuje również uruchomienie blockchainu TON.